Witam! Przed chwilką skończyłem szukać odpowiedzi na mój problem ale go nie znalazłem. Kupiłem CPI, przejeździłem nim 3 miesiące bez żadnej awarii, aż w końcu zaczęło mi coś stukać. Zacząłem rozbierać moto i okazało się, że magneto się obruszało. Dokręciłem więc i wszystko było ok przez 2 tygodnie. Po tym czasie magneto spadło ale gdy wszystko dokręciłem moto do 4 biegu przerywało i nie wkręcało się na obroty. Musiałem dojeżdżać na zajęcia po lekcjach więc olałem to i tak jeździłem. Działo się to miesiąc temu ale naprawiłem to, był rozregulowany zapłon, więc ustawiłem to, dokręciłem magneto (przykleiłem je jeszcze na ten klej co się 2 tubki miesza a konkretnie magneto do śruby) i udałem się na jazdę próbną. Wszystko ok, gonił jak zły i zostawiłem go bo deszczowo było (jechałem jak nie padało). Przestał deszcze, które trwały około 2 tygodnie i nawet go nie dotknąłem przez ten czas. Pewnego popołudnia wyszło słoneczko to myślę przejadę się a tu klapa. Nie chce odpalić ani z kopa ani na pych (iskrownik rozładował mi akumulator i mogę zapomnieć o rozruszniku dopóki nie kupię drugiego). No ale pomęczyłem go trochę i odpalił... Znowu przerywał ale magneto jeszcze nie stuka... Mimo to trudno go odpalić i nie ma przyjemności z jazdy. Więc gdzie leży wina? Trzeba coś wymienić czy po prostu drugi iskrownik kupić?

Powinieneś zdjąć magneto i wsadzić nowy klin na wał, bo pewnie ci go ścięło jak się odkręciła śruba/nakrętka od magneta. Minimalne przesunięcie magneta na wale robi niezłe problemy, iskra nie w odpowiednim momencie, przyspieszony/opóźniony zapłon.

O właśnie... Zapomniałem dodać o klinach, już 3 kliny mi zjadło w tym jeden z jakiejś wiertarki albo szlifierki

Musisz kupić oryginalny klin do swojego moto, bo jak zakładasz jakieś dorabiane to zaraz wyrobi się rowek w magnecie albo na wale, nie mała siła oddziałuje na klin. Mimo, że jest skręcone dobrze to potrafi zmielić/zerwać klin już po samym odpaleniu.