Witam.
Mam problem ze swoim chińczykiem, a dokładnie to z paleniem.
Skuter nie ma siły kręcić rozrusznikiem, nawet z podpiętym Aku 77Ah, a jak już odpali, to ma problemy z utrzymaniem obrotów. Natomiast gdy założę inny moduł zapłonowy to kręci jak szalony, ale nie odpala, pomimo tego, iż iskra wydaje się dobra.
Wczoraj wieczorem przejrzałem całą instalacje, wyczyściłem wszystkie wtyczki, dałem dodatkową masę i mimo tego, że włożony był moduł na którym nie startował, to na kilka minut było dobrze, nawet z kopki wystartował wyjątkowo lekko( ręką można było go uruchomic)

Polecam sprawdzić kompresję na początek.

Kompresja nie jest tutaj problemem, bo kopka chodzi z naprawdę dużym oporem, a skuter nie ma problemów z mocą. Myślałem, że problemem może być bendix + jego tuleje i przeciwtalerz, no ale niestety- bez zmian.

Ja miałem podobny problem . Może nie identyczny ale podobny . Szukałem , sprawdzałem , ustawiałem luz zaworowy itp. Trochę już czasu nad tym siedziałem więc miałem dość . Zdjąłem głowicę , od nowa ustawiłem rozrząd , poskładałem i palił . Nie mówię że u Ciebie to pomoże ale mi pomogło

-- 16 lut 2018, 7:00 --

Chociaż nie , mój problem był nieco inny

Niestety dalej problem występuje, ale teraz już nie ważne jaki moduł zapłonowy ma silnik, rozrusznik i tak nie ma siły w suwie sprężania.
Co prawda skuter już do tej pory otrzymał drugi silnik, to dalej mnie nurtuje co dolega silnikowi który siedział w nim wcześniej.
Jako, że mam już w tej chwili 3 silniki i jedna ramę bez papierów, stwierdziłem, że zrobię sobie coś do polatania po lasach.
Rama gotowa, podstawowa instalacja jest, zero plastików, zero świateł, a jedyne elementy zawierające prad to akumulator, rozrusznik, przekaznik i regulator, a mimo to dalej problem jest ten sam, co w poprzednim skuterze, ale z pełna elektryka.
Rozrusznik wrzuciłem z 2 i 3 sinika, ale nic to nie pomogło. Tak się zastanawiam- może by tak odprężyć silnik dając grubsza uszczelkę pod głowicę? Ale znowu cylinder 72 , to nie tak dużo, półksiężyce w kopce nie lecą, więc tragedii nie ma. Pomysly już powoli mi się kończą, przez ten czas wyrzuciłbym inny silnik i już latał, no ale chcę już zajeździć ten, bo i tak karter jest przy mocowaniu pęknięty, więc nic z niego nie będzie.

Hmmm, a może luz na wale generuje podczas sprężania taki opór, że seryjny rozrusznik ma problemy z przełamanie? Co prawda nie jest od duży, ale na tle pozostałych silników, które mam jest on wyczuwalny. Lub też sworzeń Tłoka się zapiekł, ale czy wtedy nie byłoby jakiś dodatkowy objawów, typu spadek sprężania?

-- 22 lut 2018, 19:24 --

Temat można usunąć/zamknąć. Problem rozwiązany.