Witam
Tydzień temu miałem nietypowy problem .
Postanowiłem że gdy będę wracał do domu , zakręcę na myjnie samoobsługową i za 5 sobie go wymyję
Podczas mycia myłem wszystko jak leci ...
... od osłon po silnik ....
Po umyciu chcę go odpalić a on nic . Ja mu gaz , a on mi zgasł xD
wyprowadziłem go z pod wiaty i na parkingu obok (żeby nie rozładować akumulatora)
kopałem w kopkę co jakiś czas na zmianę z rozrusznikiem .
Nic to nie dało , skuter miał nagłe podrygi jak by chciał odpalić ale coś go dusiło .
Postanowiłem na powrót do domu na nogach ze skuterkiem .
Kilka razy po drodze próbowałem go odpalić , udało się ...
rozkręciłem go na obroty i pojechałem do domu bez żadnych problemów.
Następnego dnia wybrałem się rano po pieczywo do sklepu (nic się nie działo)
Kilkanaście minut później chcę jechać do kolegi a tu znowu koszmar poprzedniego dnia powrócił . Tak jak dzień wcześniej po kilku próbach odpalił i dalej już nic się nie działo .
Do tej pory wszystko jest w porządku , lecz pytanie moje brzmi :
Co mogło być nie tak ? Chcę uniknąć tych błędów w przyszłości .
Przepraszam z to dłuuugie opowiadanie ale chciałem opisać to szczegółowo .
Z góry dzięki za pomoc .
Pozdrawiam
PatrykxD150
