Witam, ogolnie miałem problem z pizdzikiem Rieju mrx 50. Z gaznika przelewalo sie paliwo i gasl poprostu wylatywala paliwo. Wymienilem plywak sprawdzalem szczelnosc no i był szczelny, ale nadal leciało. Zmienilem membrane bo troszke zajechana.. membrana barikit i w sumie sprobowalem na innym gazniku i ogolnie tez nic na innym gazniku nawet nie odpali tu czasami odpali co prawda z gaznika leci malo (starego gaznika) Ale nie pali i leci ciemny olej ze wydechu dokaldniej laczenie wydech a koncowka bo tam nie mam pospawane. Na pych jak odpali to ledwo jezdzi i muli. I co chwile probuje gasnac chyba ze mu dam na sprzegle. Co to moze byc?

Kompresja słaba, świeca padnięta, za dużo oleju w mieszance, filtr zasyfiony itp. itd.

Swieca byla zmieniana i iskra jest, cala miarka na 5 l benzyny, a filtr nowy był stożek polini

A miarka ? to ok .100 ml

To na pewno 100ml

To kompresję patrz.

a olej jakiś przyzwoity ?

Olej orlen, a kompresji nie mam jak sprawdzić mi się wydaje że to mogą być simmeringi bo po wypadku motor odpalal ale tylko na ssaniu i tylko na ssaniu jezdzil.. Nie dalo rady wyregulwoac gaznika.

Semi czy Full syntetyk? Ale i tak bym zmienił ten olej bo ci się taki nagar porobi że masakra