Siema, więc mam taki problem, po odpaleniu skutera zaczyna mi lecieć paliwo z pod spodu gaźnika i zalewa mi świecę.Rozkręcałem już gaźnik, czyściłem, pływak też ruszałem, bo myślałem, że może jest zawieszony, ale dalej nic.No dobra, pomyślałem, że to może gaźnik jest tak rozregulowany.Wkręciłem śrubkę od regulacji składu mieszanki na maxa, skuter o dziwo odpalił i dalej ciurkiem leci benzyna z pod spodu gaźnika, a skuter nie ma siły ruszyć.Już ręce opadają.Dodam, że kranik też jest dobry, bo benzyna nie leci wężykiem jak skuter jest zgaszony.Błagam o pomoc, bo już nie wiem co jest grane

Sprawdz dokladnie uszczelki,iglice,zaworek. W gazniku.

_________________

-Tecnigas Next-r
-Malossi Multivar
-rolki 6,5g
-sprężyna centralna Hebo +60
-pasek dayco
-sprzęgło Tec Evo
v-max 80+ km/h

A może masz wężyk odporawadzający wodę z gaźnika na dole i tak masz śrubkę dokręcona , albo za mocno wkręciłeś i pękł ten plastik i teraz cieknie ciągle , sprawdź to.

_________________



"Przy 180 trudno zobaczyć 40 na znaku" xd
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?p=1132863#1132863 <= WBIJAĆ

Dobra, problem rozwiązany.
Można zamknąć.

A co było?

Coś z zaworkiem od pływaka, nie wiem dokładnie bo oddałem żeby mechanik to obejrzał

No to chyba ja miałem racje

_________________



"Przy 180 trudno zobaczyć 40 na znaku" xd
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?p=1132863#1132863 <= WBIJAĆ