Siema
Mam następujący problem. Zmieniłem ssanie na ręczne (automat się zepsul, o czym nie wiedziałem i miałem wyregulowany gaźnik na cały czas włączonym ssaniu). Po zmianie na ręczne skuter gorzej się zachowuje tzn: gdy stoję np w korku chwile i nie dodaje gazu to jak chce ruszyć i dam całą lub pół manetki to z wydechu leci wielka kosa i tak jakby przepalał mieszankę (lub jakby mu brakowało) i po chwili rusza (objawy podobne do tego gdy dwusuwy są zimne), następna sprawa to gdy jadę i puszczę manetkę np przy 50 km/h i chce dodac gwałtownie gazu to się zdławi i dopiero jedzie. Dzisiaj byłem w dłuższej trasie - około 50 km i gdy jechałem po dołkach to nagle się zdławił (jakby paliwa brakło) zbiło go do 50 i dopiero zaczął łapać. Osiągi są dobre bo w dwie osoby 85-90 km/h ciągnąłem dzisiaj na luzie ale dławił się strasznie. Daje foty świecy zaraz po przyjeździe. Dodam że jak wyreguluje na włączonym ssaniu gaźnik to wszystko jest okej. Dysza 85, gaźnik Dellorto 17,5 + filtr Revo S-Type
