Witam
Rok temu kupiliśmy skuter od znajomego, wiadomo od ręki do ręki, bez żadnych sprawdzeń, jak to w gronie znajomych bywa. Jeździłem nim rok, przez ten czas go zarejestrowaliśmy, ubezpieczyliśmy oraz zrobiliśmy konieczny przegląd. Teraz go sprzedałem. Nowy właściciel ( kolega z miasta ), miał kolizję. Jadąc dostał od innego skuterka w tyłek. Sprawca zdecydował się pokryć koszty z ubezpieczenia. Wszystko pięknie ładnie, rzeczoznawca wycenił koszty na dobrą sumkę, lecz..
W środku numery ramy: xxxxx00AAxxxx, na dowodzie : xxxxxx0000xxxx. Co teraz? Ubezpieczenia nie chcą wypłacić, PZU grozi sądem. Sprawa jeszcze nie jest wyjaśniona, ale z tego co tłumaczy mi ojciec największe konsekwencje poniesie on, gdyż to właśnie ON dokonał przeglądu. Wcześniej skuter pochodził z komisu, więc śmieszne jest to, żeby miał inne numery ramy.. Co robić w takiej sytuacji, kto powinien się najbardziej obawiać, no i przede wszystkim co nam grozi? Proszę o racjonalne odpowiedzi, sprawa jest poważna.
Pozdrawiam
|