To mój pierwszy post więc może na początku się przedstawię ;). Jestem Mateusz Mam 20 lat okolice łodzi Śmigam Peugeotem Jet forcem 50 tsdi.
A wiec tak opowiem od poczatku co sie stało

. przejechałem skuterem jakieś 20 km nic się nie działo zachowywał się normalnie po czym sie zatrzymałem przy sklepie nie gasiłem go tylko po prostu z niego zsiadłem, on sobie chodził ładnie obroty mu nie skakały zachowywał się tak jak by mu nic nie było i nagle uslyszalem taki strzał jak by ktos strzelił pistoletem z kapiszonami i zgasł i juz potem nie odpalił
Dodam ze jak staram sie go odpalić to kreci bardzo ładnie

tylko nie odpala poprostu nawet nie chce sprubowac tydzień temu był w naprawie i miał wymieniany kaputer i przepustnice. Jak coś mial paliwo i plyn do mieszanki . Proszę o pomoc
