Witam. Mam poważny wyciek paliwa z gaźnika, przejadę jakieś 20km i mam pół baku! Gaźnik cały mokry od paliwa. Ale jest w tym coś dziwnego Gaźnik nie jest mokry na komorze pływakowej, tak więc nie cieknie ani z łączenia komory do gaźnika, ani z wężyka z nadmiaru paliwa, wyciek jest gdzieś wyżej, ale nie wiem gdzie. Próbowałem patrzeć skąd to leci, ale nic z tego, paliwo jakby pojawiało się znikąd, albo może cieknie stamtąd, gdzie jest filtr powietrza? Jeżeli tak to co może być tego przyczyną?

Sprawdź przewody paliwowe, które z czasem parcieją i pękają przy króćcach przyłączeniowych. Na oko tego nie widać ale jak rozkręcisz plastiki (chyba, że masz lepszy dostęp do gaźnika po odkręceniu samego siedzenia z "kufrem"), odpal go i poruszaj przewodami paliwowymi. Ja tak w tamtego roku tankowałem do pełna (8l) i starczało mi to na zaledwie tydzień dojazdu do pracy

No tak. Przy wyciąganiu wężyka od paliwa pękł przy krućcu, ale wyciągnąłem tą pękniętą części i włożyłem z powrotem wężyk, a to dalej cieknie. Wściekłem się Założyłem stary gaźnik i paliwo nie leci (tamten był chyba jakiś lipny), jednak znowu pojawia się problem z tym, że skuter na tym starym gaźniku który teraz założyłem nie ma mocy i przerywa (v-max 30km/h). Czy wymiana dyszy pomoże???

Jak te przewody są już twarde to tego już nie uszczelnisz ,bedzie ciekło,wymień przewody na nowe ,problem zniknie ,ogólna zasada przy przewodach paliwowych ,nie ruszać gdy już są twarde ,ja wymieniam co sezon na nowe a czasami częściej gdy muszę przeczyścić gaźnik