Witam wszystkich!
Moja vivacity 3 to prawdziwy ból w d***.
Wszystko zaczelo sie od tego kiedy wrocilem z Holandii i chcialem ja odblokowac (
new-vivacity-gdzie-blokady-t359660.html)
Po 5 latach (!) stania w szopie doszlo do nastepujacego - skuter ma wymieniony wydech (Leo Vince Sito), klocki, przednia opone i nowy wiekszy gaznik, bez blaszki na wario leci ok 80km/h i fajnie sie zbiera.
Blaszke zostala na razie, bo chialem go dopuscic do ruchu w Niemczech (dalej jest na holenderskich papierach) jako moped/roller do 45km/h. Za zachodnia granica wyglada to tak: majac numer ramy mozna ubezpieczyc skuter i dostaje sie sezonowe blachy (od marca do marca), co tez uczynilem. Wczoraj zostawilem go w DEKRA zeby dostac niemieckie Betriebserlaubnis. Dzisiaj zadzwonili do mnie z tej stacji i powiedzieli, ze albo dostarcze im jakies papiery od Peugeota (probowalem, nie da rady), w ktorych bedzie napisane, co moze zostac wymienione, zeby skuter jechal szybciej, albo mi go nie "klepna" (mimo tego ze jedzie rowno 45km/h).
...czy moze mi ktos doradzic jak to wyglada w Polsce? Bede go w stanie zarejestrowac? Oprocz normalnego procesu tlumaczenia dokumentow itp. jak to sie ma do tego, ze jest wbite 25km/h?
Szczere juz mam dosc, moze chce ktos odkupic?