Na początku moja Gilerka wyglądała tak:
Malossi Multivar,poza tym seria.
Kiedyś oddałem ją do mechanika.Mieli tylko naprawić pompe wody.Okazało się,że trzeba zrobić szlif.Wszystko zostało zrobione,lecz gdy odebrałem go od panów "mechaników" to ten skuter jeździł baaardzo słabo,ale cóż,jeździło się.
W optyce nie zmieniło się chyba nic,prócz tego,że mamą fajną dziurkę i pęknięty plastik.
A co do mechaniki,to ostatnio postanowiłem kupić do niego nowy silnik.
Znalazłem na allegro aukcję,najpierw miał to być silnik 180ccm,lecz w końcu zamówiłem 50ccm za
600zł.Miała to być full seria,ale...
No właśnie,jest takie małe ale
Po otrzymaniu silnika,na cylindrze zauważyłem napis
MALOSSI
A zaraz po drugiej stronie mój ziomek zauważył napis
MHR
W pokrywie znaleźliśmy niezidentyfikowany wariator (wiem tylko,że malossi ;p)
Nie wiem póki co,jakie wsadzone jest sprzęgło i wał.
Ale na pewno nie seria,bo już by się to wszystko rozpadło
(A teraz wyobraźcie sobie nasze zdziwienie,gdy to wszystko obczailiśmy.
)
Oczywiście od razu zaczęła się rozbiórka skutera!
Pojawiły się co prawda takie myśli jak:
"Czy On an pewno jest dobry?"
"Pociągnie?"
"Może zatarty?"
Lecz wszystkie wywiało zaraz po odpaleniu skutera.
Odpalił On bez najmniejszych problemów,a jego moc nas przeraziła!
Więc tak,aktualnie skuter ma nieziemskie przyjebanie,z gazu idzie na gumę ;p
Na najbliższy czas planuję kilka rzeczy:
Optyka:
*ujebać ten błotnik na którym trzyma się rejka
*polerka pokrywy
*prawdopodobnie nowa lampa tylnia/klosze
Mechanika:
*Większa dysza,lub większy gaźnik
*Polini Airbox
To by było na tyle,co do mojej Runnerki.