Witam. Mam piaggio nrg mc2 chłodzony cieczą. Nowe pierścionki, gaźnik 17,5, blokowany kruciec. Reszta bez blokad... Kupiłem odblokowany kruciec założyłem i tak: jak dam gaz to muli strasznie choćby miał zaraz zgasnąć i ledwo zbierze się do 6 tys. obrotów a powyżej 6 tak rosną obroty ze wskazówka do 11 tys śmiga aż oczy nie nadążają. Na starym króćcu obroty rosnęły szybko od początku to 9 tyś. i na tym był koniec. Próbe robiłem na stopkach. Wszystko było ok. do momentu kiedy jadę sobie cały gaz śmiga jak głupi do 80 w parę sekund, dojechałem do skrzyżowania, dałem gaz a łon mi skasł i odpalić nie chiał. próbowałem na kopa a jak dodawałem gazu to mi go jeszcze bardziej dusiło. Poczekałem pare minut i próbowałem na kopa. Zapalił a jak dodałem gaz to znowu zgasł. Znowu poczekałem. odpaliłem i powolij się wkręcał i dopiero potem szło jechać... Co to może być, dodam ze gaźnik po zmienie króćca nie był regulowany...
