Witam. Mam następujący problem, posiadam Piaggio NRG mc2 LC silnik 70cc, chyba nie muszę wymieniać poszczególnych podzespołów.

Dodam, że nie mam w nim podłączonego akumulatora, paliłem na kopniak, lecz połamała mi się obudowa od przekładni, więc po ostatnich pracach przy nim u kolegi odpaliłem na wiertarkę i dojechałem do domu. (na niskich obrotach bez gazu gasł, więc trzmałem minimalnie gaz ciągle), na ostatniej prostej do domu jechałem dosyć szybko i zacząłem hamować, to puściłem gaz na kilka sekund i mi zgasł, ale do garażu miałem 20m.

Teraz sprawdziłem 2 świeczki i jest na nich mała iskra jakaś, jak świeca jest wykręcona, bo jak wkręcę to nie wiem co i jak. Co może być tego przyczyną ?

1.Jest kompresja, bo palec z cylindra mi wypycha.
2.Po wlaniu odrobiny paliwa do cylindra też nic, nawet na chwilę nie odpalił.

Ktoś mówił, że może to być iskrownik i żeby gaźnik przeczyścić. Zaraz idę czyścić gaźnik. Macie jeszcze jakieś pomysły ?

Wyczyść świecę albo wymień bo mógł nazbierać taki nagar który utrudnia życie dla iskry ;D I dokładnie przeczyść dysze w gaźniku.

Mam jedną podpowiedź nigdy nie sprawdzaj kompresji metodą "na palec" jest to najbardziej omylny sposób. W jaki sposób zgasł?? Coś chrobotało?? Strzelił?? Czy po prostu się zdusił. Sprawdź przewód WN.

_________________

Obecnie biedny student nie mający na nic czasu xD

Na dwóch świeczkach to samo. A ta druga jest nowa, cała czysta.
A dysze w gaźniku jutro przeczyszczę i zobaczę czy coś da.

Zgasł bez żadnego zgrzytu czy strzału, ale to dla tego że jeszcze dobrze nie jest wyregulowany bo stal rok nie jeżdżony tylko teraz jeździłem jakoś 5 raz w tym roku.

Jak pisałem sprawdź kabel WN oraz układ paliwowy

_________________

Obecnie biedny student nie mający na nic czasu xD