Witam, mam piaggio nrg rok 1999r AC. Skuter nei chciał wkręcać się na oborty i przerywał przy wyżyszch, ściągnąłem mu tą blaszkę z wario bo co niby trzyma te rolki, i co prawda kręcił wyższe obroty ale przerywał i szarpał. Postanowiłem więc wyszcyzć gaźnik, było w nim troche syfu.Skuter odpalił za 3 kopem ale nie reagował na gaz i zdechł ( nie dziwiło mnie to - regulacja ) drugim razem było to samo, a teraz nei chce odpaić w ogole, regulacja nic nie daje..z depresji wyciągnałem cylek ale nei ma żadnyj ryski, jest jak now, iskra jest.. co mogłem spierdzielić tam ? czemu nei chce odpalić nawet na kilka sekund !? POMOCY LUDZIE BŁAGAM

Może łapie lewe powierze gdzieś? Spróbuj wyregulować gaźnik, wkręć śróbę mieszanki na maksa, kręć o 1/4 obrotu i próbuj odpalić. Świeca sucha, mokra, czy kawowa? Może iglicę źle podpiąłeś?

Odkręć świece i czymś wszczykni w cylek małą dawkę gazoliny , kopni i dodaj gazu, i tak kilka razy.