Witam. Przede wszystkim jestem nowy na forum i chciałem się przywitać. Przychodzę do was z problemem płynu chłodniczego w komorze spalania. Spróbuję skrócić jak się da bo to długa historia. Mam gilerę runner 50 2001r. Gdy ją kupiłem strzeliła mi uszczelka pod głowicą bo okazało się że pompa wody nie chodzi bo ktoś wyciągnął pompę oleju. Cylinder nie był juz w najlepszym stanie więc zmieniłem cylek i tłok plus oczywiście uszczelki. Przed odpaleniem (bez wydechu) zalałem płyn przyłożyłem rękę pod cylinder (okno wydechowe) i patrzę płyn. Wyciągnąłem membrane i z komory wyssałem strzykawką około 70ml płynu. Czym to może byc spowodowane? Bo już nie mam do niej siły. Dodam tylko, że po wlaniu płynu kopnąłem kilka razy kopką. I dopiero gdy na kopce był opór pomyślałem właśnie żeby sprawdzić czy nie leci przez okno wydechowe.

Pompe z powrotem zamontowałeś? Źle cylek zamontowany lub upg słabe albo cylek za słabo dokręcony. Cylek jakiej firmy?

Tak pompa zamontowana, cylek jakiś chiński 70 bo 50 nie mogłem znaleźć (głowica i cylek 4 kątny), a z resztą chcę go zrobić i sprzedać bo chcę dołożyć na samochód. Cylinder na pewno dobrze zamontowany. Co prawda głowicy nie dokręcałem dynamometrem ale myślę, że została dociągnięta poprawnie. Dodam, że po odpięciu węży od chłodnicy i wlaniu przez głowicę płynu chłodniczego w komorze spalania sucho jak już za dużo wlałem i zaczęło wylatywać przez tą rurkę od pompy wody założyłem tego dolnego węża wlałem więcej i przekręciłem wałem to płyn był w komorze. Czyli raczej pompa wody nie? Lub uszczelnienie na karterach?

-- 26 maja 2020, 20:22 --

Temat do zamknięcia. Wymieniłem pompę wody i problem zniknął. Pozdrawiam