Witam forumowiczów,
Chciałbym się was poradzić, a mianowicie od niedawna występuje u mnie pewien problem z odpalaniem. Skuter zawsze palił na strzała czy ze startera czy z kopa, lecz pewnego dnia dopadła mnie sroga ulewa i Gilera zgasła 3x. Jak trochę wyschła to jechała bez problemu. Teraz jest już dobry miesiąc od tego zdarzenia i jak chce ją odpalić pierwszy raz w ciągu dnia to muszę bardzo długo kręcić rozrusznikiem i manetką żeby zapalił. Jak już raz odpali to potem pali na dotyk przez cały dzień czy ciepła czy zimna. Wymieniłem świecę, ale problem nie ustał. Może ktoś ma jakiś pomysł co mogło się stać i gdzie ew skierować swoją uwagę.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc