Cześć Wam.
Otóż, mam problem z moim Piaggio NRG MC3. Otóż:

W zeszłą sobotę, podczas przejażdżki, zauważyłem, że mój skuter stracił moc. Jadąc jakieś 3 km od domu, zaczął zamulać. Myślałem, że to przez to, iż był wtedy odpalony pierwszy raz tego dnia, i może nie zdążył się porządnie rozgrzać, dlatego zwolniłem i dałem mu trochę spokoju. Zwykle mogłem z niego wycisnąć 90, 95 licznikowe. Od tamtego dnia, jego v-max nie jest większy niż 70km/h (wg licznika, w rzeczywistości to ok 60). Start jest wprost okropny, bardzo ciężko jest mu się rozkręcić. Gdy już mu się uda, skuter jakby się zalewał. Po prostu, by nim ruszyć trzeba odkręcić manetkę na full, za moment odpuścić by się nie zalał, znów na full i tak kilka razy, aż zacznie się powoli rozpędzać. Jeśli ma to jakieś znaczenie, dodam że jedyną częścią tuningową, jaką w nim posiadam to Leo ZX.

Osobiście wykluczyłbym słabą kompresję. Chociaż ma już 24.000km na budziku, odpala tak jak odpalał, czyli czy ciepły czy zimny, za pierwszym dotykiem czy kopem przy lekko odkręconej manetce.
Dodatkowo wspomnę, iż na rozpoczęcie sezonu gaźnik był czyszczony i regulowany, aby dobrze współgrał z nowym tłumikiem.

Macie jakieś pomysły? Proszę o pomoc.
Pozdrawiam!

Może świeca? Kompresja? No wiesz różnie to bywa:) Niektórzy przejadą 40 tys km i działa a czasem po 10 tys km pada;)

_________________

http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Honda/NSR_125/99256

O świecy nie pomyślałem.

A co do kompresji, to raczej bym to wykluczył. Dzisiaj odpaliłem go i zostawiłem na 6, 7 minut, nie zgasł, a odpalało się go normalnie, żadnych problemów, więc to chyba nie wina kompresji.

Macie jeszcze jakieś pomysły?

Sprawdzałeś filtr powietrza?
A świece proponuje zmienić:) Nie jest to wielki koszt a może rozwiązać Twój/Wasz problem.

_________________

http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Honda/NSR_125/99256

Ja mam ten sam problem tylko ze ja mam mc2
Jade jade i rozpeczam sie i jade chyba z 10 km/h ;( bo mi sie zalewa
i jak bym wymienił cylek to juz bezie dobrze bo akurat u mnie świeca się nie zalewa

_________________

Ja tak miałem kiedy byl tłumik zapchany ;))

Filtr powietrza sprawdzałem, był raczej czysty, gąbka w porządku, lepiąca się od oleju jak powinno być. Było tam jedynie trochę kurzu, takiego bardzo drobnego piasku z bocznych dróg. Wszystko wyczyściłem, żadnej zmiany.

Prawdopodobnie zmienię świecę (zrobiłem nim już 6 tys km, odkąd go kupiłem, a nie wiem kiedy ostatni właściciel ją wymieniał, więc może to rzeczywiście jej wina).

Tłumik zapchany raczej nie jest, bo mam go założonego jakieś 2 miesiące. Chociaż, jakiś czas jeździłem na blokadzie w tłumiku i zachowywał się całkiem podobnie jak teraz. Wolno przyśpieszał, wlókł się do ok. 70 km/h licznikowo i dalej nic. Gdy zdjąłem blokadę jechał normalnie, wezmę pod uwagę Twoją radę.

sobeek: U mnie nie jest aż tak źle, rozpędza się wolno ale jedzie w granicach 50.


Gdybyście mieli jeszcze coś na myśli, piszcie, bardzo chętnie poczytam Wasze zdania na ten temat.

A u mnie to tragedia ale powiem wam że jak jest zimny to jedzie normalnie a jak robi się gorący to już kaplica tak się zalewa i nie może się rozpędzić ze jak ruszam to nieraz muszę się noga ode pchać ;(

_________________

Wymieniłem dzisiaj świecę, po przejechaniu ok. 8km zrobił się trochę silniejszy, szybciej jedzie, ale to nie jest to samo, co było przed osłabnięciem. Mi skończyły się już pomysły i chyba zaprowadzę go do mechanika .