Witam,
Pewnego dnia pojechalismy z kumplami na wycieczke , skuta odstawilem , a pozniej jak chcialem zapalic nie zapalil mi juz . Nie bylo iskry > przez tydzien w domu w kazdy dzien sprawdzalem iskre i go kopalem . Wczoraj przez zapomnienie nie wlozylem swiecy i oparlem ją o mase. Dzisiaj przyszdel kopnąlem go, patrze iskra >no to skrecilem i ruszylem. Pojezdzilem troche i zostawilem moze na 1 min skuta i pzoneij nie zapalil .Brak iskry. Ale po chwili czekania moze 15 min iskra byla i zapalil .
Pytanie do was szanowni koledzy: Co moze byc tego przyczyna cewkomodul iskrownik czy co??

Pożycz od kogoś cewko-moduł i sprawdź czy będzie iskra cały czas. Jeżeli to nie wina cewko-modułu to możesz mieć uszkodzony impulsator. Bądź kabel przy rozgrzaniu silnika powoduje zwarcie.

_________________

Piszę poprawnie po polsku.
Piaggio Typhoon LC
Kubica, jesteśmy z tobą!

Sprawdzałeś na nowej świecy?
Odłącz kable idące od zapłonu do elektryki i sprawdź jak będzie. Może masz przebicie na kablu odpowiedzialnym za gaszenie.

_________________

Swieca jest dobra ,sprawdzalismy na innym skucie...Odlaczalem juz tekable ..

acha i jeszcze zauwazylem ze jak pojezdze musze go wiecej razy kopac niz zimnego, bo jest mniejsza iskra...