Witajcie!
Ostatnim czasem zauważyłem kilka problemów z moją Gilerą. A więc pierwszy to to, dzisiaj jechałem Runnerem jakieś 40 km non stop bez przerwy i... brak mocy
Wcześniej ładnie się zbierała zero muła a nagle jakby ją szlak trafił. Ledwo co się ze startu ruszyła muliła do 55 km/h żeby ja odkręcić do v-maxa potrzebowałem jakieś 3 km a jeżeli nie było lekkiej górki to nie ma mowy nawet o doprowadzenia do prędkości maksymalnej która wynosi 78 km/h
. Niestety szału nie ma być może dlatego że cylinder i tłok jest czystą chińszczyzną
( takiego już kupiłem
). Rozebrałem z kolegą wydech i przez okno wydechowy patrzyliśmy na stan tłoka i pierścieni no i niestety zauważyliśmy przedmuchy na tłoku a jak wiadomo wiadomo co to oznacza - mała kompresja
. I teraz moje przypuszczenie co do muła czy ten tłok puchnie i nie ma mocy
Bo jak wyłączyłem Gilerę dosłownie na 5 min do nagle cudownym trafem miała spowrotem moc i było ok.
Proszę o opinię kogoś w miarę ogarniętego w temacie
.
Pozdrawiam i czekam na wsze propozycje problemu
Runner1993
No ale to nie wiadomo jak to jest z tymi tanimi tłokami ;)