Jechałem pełna manetka, na liczniku było ~~120 i w pewnym momencie, brak ciągu takie buu, "zahamowanie silnikiem"
odpuściłem na sekundę gaz po ponownym dodaniu znów przyspieszał.
po zatrzymaniu się na światłach, i ruszaniu nie bała już ta moc

dodam też, ze sprawdzałem później przyspieszenie, powróciło do stanu normalnego, po ostygnięciu silnika

Zastanawia mnie czego to może być wina?