Siemka, więc dzisiaj wyjechałem pojeździłem wszystko grało tak z rana to było, przed chwila wyjechałem nad jezioro i od razu zaczęły się kłopoty raz ciągnęła tak do 15 bez problemu a następnym razem już od 0 okropnie przerywała i nie dało się jechać. wróciłem na chatę zdjąłem pokrywę przekładni ( była gorąco okropnie) wszystko wyglądało ok. a sprzęgło(dzwon) i wariator były tak gorące ze nie można było trzymać koło niego ręki bo biło od niego straszne gorąco. co to może być ?

_________________

2T
Jest dym, jest zabawa

przeciez to pracuje to musi byc gorące.
wyreguluj gaznik

_________________

Malaguti F12 LC 50ccm

no wiem ze pracuje ale nie aż tak jak teraz. ale rano jechała dobrze i nic się nie działo a nic przy niej nie grzebałem. to raczej nie przez gaźnik.

_________________

2T
Jest dym, jest zabawa

... kumpel przejechal hmmm 2 km? nawet nie i juz bylo tak gorące to nie dalo sie zlapac...
co do tego dlawienia to gazior! mialem tak samo.
przejedz sie hmm 5 km zeby swieca doszla do swojej okreslonej cieploty.
wykrec ją i zobacz jaki ma kolor.
albo mozesz tez sprobowac hmmm odkrec 3 pelnymi obrotami srubkę od mieszanki.

_________________

Malaguti F12 LC 50ccm