Witam. Mam w swoim skuterze z nasilającym się waleniem w silniku. Zaczyna się dawać we znaki przy 55km/h i w górę. Wkurza mnie to, ponieważ skuter ładnie wkręca się na obroty, a jak zaczynają się uderzenia to ma coraz ciężej i np. przy 70km/h to jest takie uczucie jakby miał się silnik zaraz rozpaść xD Nie jest to jakiś metaliczny dźwięk. Początkowo obstawiałem na krzywy dzwon ale odpada, bo gdy jadę na max'ie i wyłączę zapłon to walenie ustępuje, a przecież dzwon nadal pracuje czyli nie to. Wariator przykładałem od znajomego i też bez zmian. Kupiłem używkę silnik i kurde ma to samo... Wszystkie chinole są takie przykre chyba. Może wał krzywy? Kolektor? Chociaż kolektor z tego co pamiętam to też kiedyś przekładałem. Jak myślicie co mu "odwala"? xD
|