Witam posiadam Yamahę BWS NG, jakiś czas temu miało miejsce niefortunne zdarzenie, zapomniałem założyć dzwon sprzęgła i jak się domyślacie sprężynki nie wytrzymały i sprzęgło szlag trafił.(tutaj mam też wątpliwości czy od nagłego zatrzymania pracy silnika coś się nie stało z przekładnią czy coś) No cóż nie pozostało nic innego jak wymiana sprzęgła kupiłem sprzęgło teca i przy okazji nowy dzwon polini speed bell , zamontowałem i cały zadowolony odpaliłem skuter, niestety coś go jak by hamowało, silnik pracował jak by miał spore obciążenie pomimo dawania gazu na max ledwo co jechał można powiedzieć że w ogóle nie jechał, po jakimś czasie wpadłem na pomysł żeby zdjąć pasek,sprzęgło i dzwon i po prostu zobaczyć czy silnik normalnie chodzi, i o dziwo silnik aż wył z zachwytu, bez problemu się wkręcał i nie gasł na jałowych obrotach po prostu ideał. Później zobaczyłem wyciek czystego oleju od strony magneta (wyciek był wcześniej ale że skuter jeździł to jakoś się tym specjalnie nie przejmowałem), diagnoza prosta walnął uszczelniacz, jak narazie uszczelniacz zamówiony montaż przewidziany na weekend. Tylko nie mam pojęcia czy to pomoże bo skoro bez sprzęgła i dzwonu silnik chodzi normalnie to dlaczego z nim już nie? Dodam jeszcze że po wnikliwej ocenie poprzedni właściciel zamontował dzwon 105 na sprzęgło 107.

regulacja napędu się kłania
pokombinuj ze sprężynkami i centralką

_________________

Piszę poprawnie po polsku.

ze sprężynkami już kombinowałem zero efektu, myślę że problem tkwi gdzie indziej ale nie mam pojęcia gdzie