siema. jest sprawa, bo dziś jeździłem i jestem w fazie regulowania gaźnika, więc wykręcam świecę zobaczyć jaki kolor ma, było ok. To okręciłem o 1/4 obrotu w lewo i palę, skuter załapał tak na chwilkę, ok 2 suwy tłoka i zgasł. Myślałem że go zalało, to wykręcam świecę a ona strasznie mokra, myślałem że to z benzyny. to sprawdzam czy iskra jest i razem z kopnięciem wylatuje duuzo kropel cieczy z cylka ;/ to założyłem świecę, próbuję i nic. wykręcam, kopię a z cylindra znowu woda wylatuje. dla bezpieczeństwa, wylałem całą ciecz z silnika, ale z dużym ciśnieniem wylatywała. I teraz co może być, uszczelka cylindra ? informuję też że ciecz wylatywała kroplami z obudowy pompy i mam cały wydech przez to brudny ;p ale dzisiaj tego więcej było
edit. głowica nie była jakoś wybitnie dobrze dokręcona, tylko na 3 szpilkach siedziała, bo czwarta to tak na zaufanie, ale jeździłem i nic nie było.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, 17:29 przez RaczekxD, łącznie zmieniany 1 raz
|