Witam.
Jak odpalam Aeroxa rano to zalewa świece, dopiero muszę ją wykręcić i przetrzeć . Kopne parę razy i odpala. Po 1-2 minutach (wydaje mi się gdy jest na ssaniu bo jest automatyczne) jazdy od razu v-max spada a gdy stane i znowu chcę ruszyć zaczyna sie dławić trzeba się odpychać nogami żeby ruszył i max jedzie 30 km/h , ale jak pokrece manetką trochę to rozpędza się do 60 km/h a dodam że wcześniej jechał mniej więcej 85-90. Jakieś 2 tygodnie temu miałem ten sam problem ale przeczyściliśmy gaźnik i było OK , ale gaźnik nie zapchał by się w 2 tygodnie.
Pomóżcie bo nie mam pojecia co to może być.

Sprawdź filtr powietrza, dla pewności rozkręć gaźnik i wyreguluj, powinno pomóc

Filtr jest na pewno dobry go czyściłem go ostatnio, ale jak ostanio jeździłem w niedziele latał bardzo dobrze a dzisiaj odpalam i tu tak muli. Więc chyba gaźnik nie rozregulował by się.

Może za mała iskra na świecy, i nie przepala Jak zalewa świece to musi być albo wina zapłonu albo gaźnika, nie ma innej opcji. Posprawdzaj wszystko dokładnie.
A może zawór membranowy ?

Spróbuje go trochę wyregulować , ale i tak mnie zastanawia że na ssaniu jest ok.

Byłem z tym u znajomego mechanika mówi że cylek zjechany i do wymiany.
Mam na nim przejechane 12000 km . Przy wlocie powietrza w filtrze zakręciliśmy izolacja 1/3 otworu . I narazie jakoś chodzi . Czy to aby napewno jest zjechany cylek ??

Czysciles gaznik?

_________________

--->>>>Gołe baby <<<<---

tak przeczysciłem ale nie pomagało

12k km to sporo prawdopodobnie zeczywiscie cylek do wymiany, mozesz sprobowac wymienic same pierscienie ale nie wiem ile to potrzyma i czy w ogolę pomoże.
jak masz możliwość to sprawdź kompresje

_________________

--->>>>Gołe baby <<<<---