Witam dziś rano mialem dziwna sytuacje gy odpaliłem go normalnie eszsytko na raz odpalił chwile pochodzil jechalem moze z 20 i doj3bałem mu pelan manete a on zaczol piszczec jak nie wiem co i skuter zgasł .. chcialem go pchac do domu a tyle kolo wgl sie nie krecilo bylo totalnie zablokowane zostawilem go teraz 2 godz temu podchodze do niego i normlanie odpalił na raz i wszystko chodzi co to moze byc? lozysko na wale czy co? moj setup to
arisal t6
arrow extreme
21 dell
multivar
rolki 5,25
sprezyna cent mallosi biala +1000
sprezynki czerwone (nie wiem jakie)