Cześć,
wyciągnąłem Aprilkę po zimie i chciałem zacząć sezon, ale nie wyszło ;/
Z początku było wszystko normalnie, później zaczęła się mulić... rozpędzam się do jakiejś 100, schodzę do 60 i znowu gaz, a tu muł aż w ogóle zdechła, potem musiałem się nakopać, żeby odpaliła. Sytuacja powtarzała się kilkakrotnie. Bez różnicy czy z ssaniem czy bez.
Teraz w ogóle nie chce zapalić, czasami załapie na chwile na ssaniu, popracuj z 5 sekund i zdycha. Świeca mokra po każdej serii kopnięć. Oczywiście wycierałem, ale dalej mokra. Iskra jest. Podlewałem paliwem pod świece, ale zapali, wypali to co podlałem i dalej można kopać do usranej śmieci ;-) Rozebrałem i wyczyściłem gaźnik - nic to nie dało. Rozebrałem i wyczyściłem zawór membranowy - też bez zmiany. Jedna płytka lekko odstaje, ale jeździłem na takiej i nic się nie działo, bo kupiłem nowe w poprzednim sezonu i już były takie. Płytki membrany Polini, carbon.
W przewodzie paliwowym po zdjęciu zlatuje trochę paliwa, tyle co w przewodzi i dalej nie leci, chyba tak powinno być?
Cylinder Stage6 Racing MKII 70cc (wymieniany w wakacje)
Gaźnik Dellorto 17,5
Proszę o pomoc, przesiedziałem z nią cały dzień i bez rezultatu