Ostatnim czasem ściągałem przednie koło, przyznam się że na sile ponieważ, śrubki od zacisku są zjechane i nie dało się ich odkręcić, Później na sile zakładałem koło nie ruszając zacisku trochę ciężko było ale się udało
zacisk minimalnie lżej chodzi niż wcześniej, jak się przejechałem zaczęło piszczeć ale hamuje dobrze. zobaczyłem ze tarcza jest wilgotna od płunu który nie wiem w jaki sposób się wydostał, i zdaje mi się ze wciąż tak się dzieje bo po każdym km pokonanym, tarcza staje się brudna/wilgotna.
co mogło się stać ? zacisku nawęd nie wyjmowałem.