Witam.
Dziś jechałem wspólnie z ojcem ze zlotu, on na chinczyku ja na moim Neosie. Ucieszony nowym wydechem (Yasuni R) przycisnąłem trochę i leciałem ok. 90km/h nagle skuter zrobił buuu i zgasł. Zjechałem na pobocze i próbowałem go odpalić i nic, na kopa, na rozrusznik, zero odznak. No nic, było słynne pchanie pokazywane w którymś odcinku Motocyklicznie na TVN Turbo i tak dotarliśmy z ojcem do garażu. Na wstępie poszła świeca, okazała się OK, iskra jest. Wstrzyknąłem pod świecę trochę paliwa, dalej nic. Sprawdziłem przekładnie, pasek ok, wariator-rolki, wszystko ok, uszczelniacz na wale ok. Już nie mam pomysłu co się mogło stać. Nadal nie chce odpalić mimo że daje mu paliwa pod świecę. Proszę o pomoc. Pozdrawiam

Tłok ci puchnie tak jak u mnie w aprilce. Jade 80 gaśnie, zjeżdżam na pobocze ale zaraz mi odpala. Ty już masz pewnie po cylku, wyciągnij go i zobacz czy masz rysy.

Tłok oryginalny dołączany do zestawu ze Streetracem więc nie byle chińskie gówno, wcześniej jeździłem z większymi prędkościami, bardziej się niekiedy zagrzał i było ok. Cały czas jak jechaliśmy z ojcem to prędkość przelotowa 60/65km/h, tylko raz mu przycisłem właśnie w tedy jak mi później zgasł więc wątpie że to tłok, kompresja jest ok, bo sprawdzałem z ojcem. Kopka czy rozrusznik normalnie kręcą.

Zdejmij cylinder i sprawdź czy nie ma rys.. Czym sprawdzałeś kompresje?? Bo jeżeli tylko przyłożyłeś palec do dziury od świecy i ktoś go kopną to tak kompresje wyczujesz.. Mi jak zabezpieczenie od sworznia wyskoczyło i zjechało cały cylek to też taka "kompresja" była...

No jutro idę do garażu, zdejmę głowice i zobaczę czy wszystko jest OK.