Witam. Wczoraj wymieniałem gaźnik, a ze względu na jego trochę inną budowę musiałem również dać dłuższy wężyk od dozownika. Po wszystkim przykręciłem zapłon, magneto i dociągnąłem pneumatem. No i tutaj stała się wręcz tragedia... Eserka nie chce palić! Nawet nie załapie, tak jakby kopać na nie przekręconym kluczyku... Oczywiście gaźnik sprawdzałem 2 razy, jest złożony ok, był przy tym jeszcze kolega. Iskra niezbyt wielka, ale jest. Wcześniej wszystko było ok, paliła na dotyk. Wychodzi więc na to, że wina zapłonu... Jeszcze nie rozebrałem magneta, bo kolega ma ściągacz, ale być może pod wieczór mi użyczy. Chciałem się Was tylko zapytać
po czym poznać, że zapłon jest spalony/ uszkodzony, nie widząc uszkodzeń mechanicznych? Z elektryki jestem kompletnie zielony, po prostu nie znam się na tym, dlatego proszę Was o pomoc. Z góry wielkie dzięki, Pozdro
_________________
Najtańszy
https://modafinil-sklep.com.pl sklep z Modafinilem
Pewne
https://tabletki-poronne.com i skuteczne tabletki wczesnoporonne.
FiRe
, ale dzięki wszystkim za pomoc.