witam. jestem nowy uzytkownikiem skuterka honda sfx. skuter kupilem pare tygodni temu i do zeszlej niedzieli jezdzil slicznie. pojechalem na dluzsza wycieczke i podczas powrotu skuter nagle stracil moc i zgasl. nie moglem go odpalic odrazu dopiero po pewny czasie zaskoczyl z kopniaka ale strasznie halasowal (metaliczny dziwiek) i niestety mocy brak. pochodzil jakies 5 minut i zdechl na dobre. boje sie ze zatarlem silnik. moze macie jakies rady badz sugestje. dzieki

Najlepiej odkręć cylinder i sprawdź to jedyna rada. Pozdrawiam

hmm jak napisałeś do zeszłej niedzieli jeździł super. a w zeszła niedziele było dość zimno więc może za bardzo go na obrotach trzymałeś na zimnym silniku i pękł/pękły pierścienie. Najlepiej już go nie próbuj palić tylko zciągnij cylinder i będziesz widział co nie tak

_________________

Silnik, dwa koła i mina wesoła/ Stelaż, klatka i duża zębatka