Witam was bardzo wszystkich. Odrazu zacznę, że jestem posiadaczem chińskiego skuteru o standardowym silniku 139 QMB. Wszystko zaczęło się od tego, że któregoś pieknego dzionka wyjechałem sobie i po przejechaniu 1 km miałem objawy odcięcia modułu ( dodam nawet, że mam takowy przycisk do wyłączania go) . Oczywiście skuter zaczął się w swój sposób dusić i kiedy się zatrzymałem zgasł. Później próbowałem go odpalić przeczyściłem filtr powietrza ( z początku nie wiedziałem co jest grane, a nie miałem zbyt wielu kluczy z sobą) no, ale nic czekało mnie pchanie. Doszedłem z nim do garażu. Siadłem przed internet i przeczytałem stos tematów. W większości zalecali wymianę modułu. Tak, też zrobiłem. Pojechałem do pobliskiego sklepu, i kupiłem nowiutki moduł. Przyszedłem do garażu wpiełem go i co ? Skuter odpalił bez problemów. Odrazu siadłem na niego, ale po przejechaniu 100 m stało się dokładnie to samo co na początku. Zmieniłem na stary moduł nic to nie dało, spowrotem na nowy i dalej nic. Skuter odstał dzień, kiedy przyszedłem dnia następnego, znów to samo. Siadłem znów przejechałem 100 m i znów klapa. Iskrownik był sprawdzany omamomierzem, i wszystko według tego jest ok. Moduł jest nowy. No i aha najważniejsze, kiedy skuter pada z elektryką nie ma iskry. Patrzę w fajce nie ma iskry, i doszedłem do cewki, i kiedy kręcę rozrusznikiem, w ogóle z cewki nie idą iskry.
-Zawory
-Iskrownik
-Impulsator
-Regulator napięcia
-Coś styki jakieś przy stacyjce albo gdzieś w pobliżu nie łapią

Już nie wiem co robić. Proszę o wszelaką pomoc tylko bez komentarzy "chińskie gówno" bo uwaga, ale ma już swoje kilometry przejechane i nigdy mnie nie zawiódł