Witam,
Mam problem ze swoim chinczykiem - mianowicie, w poniedziałek miałem jechać nim do szkoły, wszystko fajnie, zakręciłem nim raz przez starter i... dupa, tylko mi wesoło światła zamrugały

nie mogłem go nawet "skopać", pod prostownikiem nie doszło nawet jednego Ampera. Dzisiaj powtórka, znowu mi lekko zakręcił i odmówił współpracy. Na wbudowanym Amperomierzu w prostowniku miałem lekko ponad 0A. I tutaj pytania:
1. Gdzie te chinole mają miejsca czułe na ubytki prądu w instalacji
2. czy przez to, że mam rozwalony jeden kierunkowskaz (Nie łączy mi, nawet go nie używam) możliwe jest rozładowanie akumulatora?
3. Co zrobić, aby było wszystko ok
Ps. Nie mam tej sprężynki na bendiksie, nie wiem, czy to ma jakiś wpływ na to (pewnie ma ;) )