Witam

Zgłąszam się do Was z pewnym problemem, mianowicie mój skuter nie chce odpalić, nawet jak to się mówi "nie łapie". Może opowiem w skrócie jak do tego doszło...

Niedawno gdy wybierałem się na przejażdżkę, motorek nie chciał odpalić, załapał za 1 razem, ale zgasł mimo dodania gazu. Musiałem odkręcać świecę, sprawdzać co jest i dopiero po 20 min sam odpalił bez żadnych napraw czy coś. Podczas przejażdżki nagle skuter zgasł, tak po prostu. Okazało się że spadła fajka i wgl nadaje się do wymiany. Wymieniłem na nową ale znowu nie odpala. Nawet nie łapie. Iskra jest, filtr powietrza czysty, gaźnik raczej też (zamierzam go wyczyścić, mimo że niedawno był czyszczony), paliwo dochodzi na 100% bo świeca jest cała mokra. Dodam żę gdy zapalałem go ze stgartera po wymianie fajki załapał ale to była chwilka. Od tamtej pory już wgl nie załapał. Tak więc, co to może być? Dodam, że mój znajomy twierdzi że iskra jest ciut mała i wgl nie reguralna. Lecz po jakimś czasie, (dokręciłem lepiej fajkę i chyba to przez to) iskra na moje oko jest dobra i regularna. Świeca jest nowa, ale próbowałem też starą. Co to może być? Na co stawiacie jeśli po wyczyszczeinu gaźnika znowu będzie to samo?

regulacja gaźnika dostaje za dużo paliwa skoro świeca jest mokra

świeca jest mokra bo kopie go kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy
a gaźnika nie wyreguluje dopóki nie zapali mój drogi

ps: gaźnik był regulowany i czyszczony niedawno, i od tamtej pory nawet jednej śrubki ze skutera nie odkręciłem i chodził dobrze, tylko teraz coś się psuje ;/

Jakieś sugestie jeszcze?

ja bym sprawdził kompresje...

_________________

Mój mała bestia

A moze zatarles cylka ? kopka normalnie chodzi czy jest jakas zmiana?