Witam! To mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość
. Otuż mam taki problem. Mam typowego chińczyka GY6. Do rzeczy... pod koniec poprzedniego sezonu jezdzilem nim tylko do szkoly odpalajac z kopniaka ( nie posiadalem akumulatora) zaczelo sie wyrabiac wszystko i musialem zmieniac co jakisc czas az sie wkurzylem i postawilem go na jesien w garażu. Od tamtej pory stal nie odpalany. Wczesniej odpalal ale ciezko. teraz mnie cos wzielo na naprawe. Wstawilem maly aku od samochodu i probowalem z rozruszniak ale nic. wiec wyczyscilem gaźnik dokladnie dodatkowo uszczelnilem polaczenie króćca z cylindrem i gaźnikiem. rozkrecilem głowice i ustawilem zaplon na nowo wedlug poradnika na "T" wymienilem olej silnikowy na syntetyk 15W40 sprawdzilem kompresje "na palca" i jest bo wypycha palec. Iskra jest niebieska i w miare moca. Ssanie nie dziala to wiem na pewno. kiedy wciskam starter wszystko ladnie kreci paliwo dochodzi wszystko dobrze skrecone bo dwa dni sie bawilem. wszystkie plastki zdjeete mam wieci swiatla oraz kierunki tez. odczepiona jest nóżka boczna wiec nie przez to nie odpala. paliwo leje sie z gaźnika rórką odplywową ta na dole i przez mala dziurke z tylu gaźnika na ktorej powinien byc filtr paliwa. Nie mam pojęcia co się dzieje. lałem też paliwo pod swiece i nic zero odzewu. jedyne co to po dluższym kreceniu z wydechu wydobywa sie siwy dym taki jakby jednak lapal ale i tak nie palil. Wie ktoś co może mu dolegać?
jesttak jakby byl wylaczony zaplon ale krecil jakby ten przycisk od zaplony byl na off
Jednak nie ma komprechy ;/ niby cylek zmieniany byl w warsztacie wtedy sie jeszcze nie znalem i dalem za naprawe okolo 600 zł zamontowali cylek na pewno i stozek dysze tez zmienili ale sie chyba wykonczyl niestety juz co prawda nie jezdzilem lekka reka
. Do zamknięcia