Dziś zakupiłem nowy skuter ze sklepu, Routera Bassa(Romet 727 pod nowszą nazwą:P). Zapycham go do garażu i chcę odpalić a tu dupa. Akumulator jest włożony, blokady z akumulatora zdjęte. Nie chce zaskoczyć ani z kopki, ani z elektrycznego. Nie wiem co to może być, ale wygląda jakby paliwo nie dochodziło do silnika, bo gdy go zapalałem otworzyłem w schowku pod siedzeniem taką osłonkę i w ogóle nie śmierdziało paliwem.

Skuter jest nowiutki prosto ze sklepu. Proszę o szybką pomoc!

Nie naleciało Ci nic do gaźnika? Może iglica się zacięła stopka boczna złożona?

Może i laickie pytanie: ale czytałeś instrukcję obsługi?
Bo też miałem problem po kupnie chinolka xD

Później sprawdź fajkę, czy paliwko przewodami idzie.
Bierzesz przewód od paliwa wkładasz do jakiejś buteleczki(jakiegokolwiek pojemnika) później bierzesz przewód od podciśnienia(przy króccu, albo najcieńszy przy gaźniku) i zasysasz z niego powietrze. Jeśli paliwko będzie leciało, to znaczy, że musisz szukać innej przyczyny.

A inne pytanie: paliwo to ten skuter tam ma?;D
Bo wiem jak oni zalewają skutery w sklepach;p Wleje z 200ml i tyle;p

I jeszcze powiedz o co chodzi z tymi blokadami z akumulatora

\ Stary co sie meczyc bedziesz jedz do serwisu i mowisz, przeciez gwarancje masz ;d

_________________



NIE MAM POLSKICH ZNAKOW!


SPRZEDAM TGB 101S Orion TANIO!!!!

Instrukcje oczywiście czytałem.

Z tymi blokadami to chodzi że były takie że kluczyka nie szło przekręcić w stacyjce, ale zdjęte już mam to.

Paliwo do baku wlałem dzisiaj:p

A czasami nie ma jakiegoś zamknięcia paliwa albo coś?