siema dzisiaj z kumplami pojechalismy do konkurencji mielocha czyli sxt po części, na powrocie wyprzedziłem kumpli i leciałem szybko do domu bo sie spieszyłem, predkosc ok 70 km/h, nagle skutem szarpneło zgasł i nie chciał palić, na moje oko było rak kompresji bo kopniak lekko latał a z rozrusznika strasznie szybko krecił, ale poczekałem ok 20 min i po chwili kręcenia załapał, ale mocy troche brakło, potem nie jechałem wiecej niz 40 km/h, teraz w domu próbuje znaleść przyczyne tego, moze ktos z forum podpowie, ale chyba w keewayach nie było czujnika tempertaury który mógł by odciąć zapłon naprzykład?
_________________
Łosice Stunt Team!! Zapraszam wszystkich zmotoryzowanych!!
www.losicestuntteam.cba.pl