Witam mam problem z mojom apkom mianowicie od 3 dni mecze sie z gaznikiem dellerto 34 próbowałem różne dysze czyściłem go itp test dysz 100 105 120 na tych dyszach apka idzie dość dobrze ale jak nabierze normalnej temperatury tak po 10 km jest problem ze apka jedzie normalnie pogazuje jom i apka po wyżej 8k obr zaczyna przerywać szkubac czasem nawet zgaśnie odpalę i dalej to samo kręciłem już śrubkom od mieszanki jak sie dało ciągle to samo na zimnym moge go palowac caly czas i chodzi idealnie wersja full odblokowana zawór wydechowy sprawny ..tlok nie puchnie..
p.s apka na zimnym silniku spokojnie kreci obr12,5k

brawo za pałowanie na zimnym to raz

dwa sprawdź czy ssanie sie nie przywiesza, podobnie mielismy z krzychem u niego (linka w pancerzu i mocowania linki)

linka chodzi płynnie .. myślałem czy coś może z pływakiem nie tak ale problem zawsze powtarza się po około 10 km sprawdzałem wczoraj podmieniłem świece ale problem nadal wystepował motor szkubał szarpał i przygasał po dodaniu gazu gasł

Zna może ktoś w jakich położeniach powinien być pływak:D?

-- 26 maja 2014, o 19:28 --

ustawiłem dziś pływak a dokładnie ta blaszka gdzie wchodzi ten zaworek młoteczek dogiolem tak aby ten zaworek sie dobrze trzymał ponieważ miał luż i jak ruszałem pływakiem gdzieś w połowie dopiero go chytało..ale mam problem na lekkim gazie do 3/5 manetki idzie jak szatan a na full manetce tak jak bym wyłączył silnik?
P.s świece dałem dziś nową:) na 3/5 manetki ciągnie do ponad 12k obr i nie cieknie z gaziora:)