Witam, jestem posiadaczem Suzuki GSF 400.
Ostatnio chciałem odpalić moto ale nie było chętne do współpracy, po dłuższym kręceniu i podaniu plaka silnik zagrał, moto wstawiłem do garażu aby zregenerować zawieszenie z przodu.
Po złożeniu przedniego zawieszenia moto już nie odpaliło ani z samostartem ani bez, co jakiś czas łapało ale po puszczeniu startera silnik stawał.
Dobrałem się do świec zapłonowych aby sprawdzić iskrę i je wyczyścić, po wykonaniu tych czynności zauważyłem, że iskry prawie nie widać i nie pojawia się ona w wyznaczonym miejscu.
Po pewnym czasie iskra wróciła (nic nie grzebałem w instalacji) serce moto odpaliło ale pojawił się problem, topią się przewody wraz z kostkami od alternatora (z prawej strony) do regulatora napięcia, który po chwili pracy jest gorący, brak też ładowania na akumulatorze ale na pierwszej kostce od alternatora napięcie jest 30v
Chciałem się zapytać czy to wina regulatora napięcia? Dodam, że przejrzałem wiązkę od alternatora do regulatora i brak zwierających się kabli.
kostka regulatora
https://iv.pl/images/27688900028292694027.jpg