Witam.

Jakie są różnice między tymi motorami?


Który byłby lepszy dla amatora? Nie będę jeździł tylko po żwirowni czy tam po torze, ale też w dalsze trasy po żwirowych drogach, lasach itp.

Mam Enduraka 125 (około 22km) i wiem o co w tym chodzi jeśli mogę tak powiedzieć.


P.S
Wie ktoś czemu nie chcą mi się wgrywać zdjęcia na www.imageshack.us? Chcę wgrać zdjęcia MZ250 TS, ładuje się chyba już z godzinę...

ja bym brał wr450 bo 250 troche słaba bo to 4T . Wr450 do takich tras jest idealna pali mniej od full corssa i jest mniej awaryjna . To tyle

_________________

Silnik, dwa koła i mina wesoła/ Stelaż, klatka i duża zębatka

Złe forum przyjacielu. Proponuję poszperać na moto-x forum, dr-forum i chyba mx forum (podaję nazwy z pamięci). No i zależy czy chodzi o wersje F czy R, bo to zasadnicza różnica. Jeśli chodzi o WR250F, to 40KM oraz narowisty charakter to jest aż nadto jak dla amatora. Wersja R z dużo mniej rygorystycznymi wymogami serwisowymi chyba bardziej by ci odpowiadała. Też potrafi pokazać pazur na torze, a i da się nią jeździć w normalny sposób. Jeśli natomiast chodzi o 450, to to jest naprawdę duża moc. Poza tym, do wyboru są jeszcze ciut starsze 400 i 426. Założę się jednak o wszystko, że nie wykorzystałbyś 40% jej mocy i możliwości. Jesteś, jak mniemam, poważnym człowiekiem. Po co ci na początek takie koszty (wymiana tłoka, zaworów tytanowych, czasem szopki z wałkiem rozrządu itd itp, bo nie wiesz jaką używkę trafisz). Lepiej połapać się co i jak na słabszym sprzęcie, nabyć techniki jazdy i wiedzy technicznej, którą wykorzystasz przy kupnie następnego motocykla. Potem, jeśli zależy ci na konkretnych wrażeniach a niekoniecznie na rejestracji, możesz celować w YZF.


A co do imageshack, spróbuj ponownie ja też z niego korzystam i nie miałem problemów. Może spróbuj utworzyć tam konto i dopiero wtedy uploadować. Tak jak mówiłem, mi wszystko działa, może akurat miałeś pecha albo mieli jakiegoś przejściowego errora.

Pozdrawiam

Ok co do imageshack'a.


Co do WR to przecież to jest 4t i enduro a nie cross więc te tłoki to na długo wytrzymają to nie jest jakaś YZ 250 w 2t co ma 60km i wyrywa nadgarstki ;d czy źle myślę?

Trochę źle, ale nie do końca. Nie jest to wyczynowy dwusuw, tylko wyczynowy czterosuw. Tłok i cylinder, który starcza na długo to jest w ekm, dual sportach, czyli motocyklach rekreacyjnych - suzuki DR (650SE i RDZ400E), honda XL, Yamaha XT, kawasaki KLR, ktm LC4 (serie adventure, lc4 400 military). Tragedii nie ma też w suzuki drz400s, hondzie XR, yamasze TT, KLX.

Sprzęty takie jak yamaha wrf, yzf, ktm exc i sx, honda crf, suzuki rmz, kawa kxf to już mocno wyżyłowane sprzęty z bardzo rygorystycznymi wymogami serwisowymi. Wyczynowe czterosuwy. To nie jest sprzęt typu "zalewasz i jedziesz". Od zaniedbań może silnik "wybuchnąć". Nie wszyscy ze stałym źródłem dochodów stwierdzają, że stać ich na takie coś, a tym bardziej osoby młode, uczące się. To długi temat, a to co ja pisze to tez pewne uproszczenie. Tu masz wiarygodny artykuł napisany przez człowieka, z którym rozmawiałem na innym forum i ufam jego wiedzy. Trochę przybliży ci, czym jest yamaha wrf:

http://www.motogen.pl/laboratorium/test ... art18.html

Poza tym spójrz na ten wątek:

http://suzukidr.pl/forum/index.php?acti ... topic=3445

Ja bym ci proponował spojrzeć w stronę DRZ400E, LC4 400 (też wersja military, a może przede wszystkim), KLX300, albo i nawet DR 350 S/SE/SHC. Poczytaj o tym, jak rozeznasz się w kosztach, sam skłonisz się w stronę czegoś takiego. Nie będę pisał banałów o tym, że jak nie masz doświadczenia to wybierz coś słabego itp (chociaż od mocniejszych sprzętów rzeczywiście powinno się nabrać doświadczenia), ale te koszty są po prostu chore. Wyczyn i hard enduro nigdy nie będą miały trwałości dual sporta, dlatego decyzja o ich zakupie nie powinna być podyktowana tym, że są ładne, smukłe, lekkie, mocne i ogólnie trendy, bo serwis lub przywracanie do stanu używalności motocykla, który po kupnie okaże się miną, to poważne wydatki, nie dla ucznia/studenta. No chyba że rodzice naprawdę ostro sponsorują.

Pozdrawiam.

Jak dla amatora to wybrał bym WR 250, ma coś okołó 40 KM, 450 ma 56 KM. Znajomy ma CRF-ke 450 i tak jak w 2T, wymienia tłoki raz w sezonie, tylko, że tam dochodzi jeszcze regulacja zaworów i wymiana oleju. Taka WR-ka nie dużo Ci spali, mocy też jej aż tak nie zabraknie, mowa cały czas o 250 .

_________________

http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Romet/717/94345

A ja bym nie wybrał ani wrf ani crf. 90% osób, które się na ich temat wypowiadają, nie miało z nimi styczności w dłuższej eksploatacji, co najwyżej "znajomy ma" albo "znajomy dał się przejechać". Do jazdy po lesie i polnych drogach naprawdę nie potrzeba takiego czegoś. One mają bardzo narowisty charakter, nimi się po prostu nie da jechać wolno. Poza tym, komuś, kto do tej pory jeździł motorowerem, lub co gorsza skuterem, nie uda się wykorzystać ich mocy i możliwości. Ja już raczej też się nie będę wypowiadał w tym wątku, bo temat został na chwilę obecną wyczerpany, no chyba że autor ma jakieś pytania. Pozdrawiam.

Zależy do czego, jak masz po polnych drogach jeździć, to kup sobie WR 250R, jak chcesz bawić się w hard enduro, pojeździć czasami na torze, to kup CRFXa albo WRFkę 250. Eksploatacja zawsze tańsza niż w fullach, ale o zawory, olej, filtr powietrza i oleju musisz dbać, wtedy motocykl odwdzięczy Ci się bezawaryjną eksploatacją. A i tak poza tym, to zarówno WRF jak i CRFX mają ok. 30-32km (na kole, wyniki z hamowni).

_________________

Dobra, dzięki za wyczerpujące odpowiedzi MVP jak i innych. Proszę zamknąć.