Witam. Ostatnio wracałem od dziewczyny po deszczu. Odpalam motor dopiero za 3 kopnięciem. przejechalem 50 m zgasł mi. Z kopniaka nie chcial odpalic, więc próbowałem z popychu i się udało. Co chwile przerywał, ale jakoś dojechalem do domu. Następnego dnia chce go odpalic a TU nie mogę. Nie mogę bardzo kopniaka ruszyć. Przyszedł mój brat wziął kopnął mocniej i normalnie ale nadal nie odpalił. Na drugi dzień chciałem sie przejechać. Oczywiście z kopa nie odpalił, więc z popychu na podwórku. Odpalił ale miał dziwny głos strasznie i nie wkręcał się na maks obroty. Przejechał się kawałek po podwórku odwracam się a tam całe podwórku w jakby oleju. Leciał z wydechu tzn bryzgał aż. Jaka może być tego przyczyna ? Co się stało ? Jak to naprawić ?

wydaje mi sie ze poszła ci uszczelka pod głowica i płyn z chłodnicy dostaje sie do cyla sprawdz czy masz płyn w chłodnicy a najlepiej zdejmij głowice to sie dowiesz

_________________

RS'ka na Full Sporcie Airsal 70cc Zapraszam!!
http://www.forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=89475

Ale po deszczu czy w trakcie deszczu? Jest opcja, że jakoś przez filtr woda się dostała i ci zalało go. Może też być uszczelka. No to ściągamy głowice...

Napisz co to za motor, 2t czy 4t bo inaczej temat wyleci.

_________________

Pozdrawiam

Sorki z wkurzenia wyleciało mi to z głowy. Jest To 2t. Derbi Senda X-treme 50 r z 2005 roku stary silnik ;}