Witam!
Mam bardzo duży problem nie tylko z wyborem, ale również z samą Yamahą Aerox. Nie mogę podzielić postu na dwa działy.
Żeby było łatwiej opiszę swój setup:
Yamaha Aerox 2005r. 8500km
Cylinder Stage6 Streetrace 70ccm Żeliwny.
Tłumik Stage6 Pro Replica.
Wał seria.
Filtr powierza seria.
Wariator Polini SpeedControl - rolki 3.6g Motoforce.
Gaźnik Delorto 17.5mm.
Sprzęgło Stage6 Sport Pro - sprzężynki Top Racing niebieskie 50% - dociskowa Malossi Czerwona Racing.
Dzwon sprzęgła Malossi.
Pasek HEBO Kevlar.
Przeciwtalerz seria.
Przejdzmy do rzeczy. Kilka pytań:
1.Wiem o tym, że wał seryjny na pewno nie wystarczy, bo przy takim sprzęcie, wał wkręca się na 12 tys. obrotów. Musze zainwestować w nowy do 300zł. Jaki polecacie?. Myślałem nad tym:
http://www.shop.mieloch.pl/wal-korbowy- ... 5965.bhtml
ale nie wiem czy mi taki wystarczy, bo jeszcze chce regulować napęd i gaźnik, by miał jeszcze większą moc, nie wiem na ilę będzie potem wkręcał.
2. Zastanawiam się nad kupnę Żółtej centralki Malossi, ponieważ przy starcie ma muła do 15km/h. Wiem, że to Streetrace, nie zbyt dobry cylinder, sam mechanik mi mówił, że muła nie można zlikwidować, a jak już to nie dużo. Jakoś mu zbytnio nie wierze, bo mechanicy to frajerzy, przynajmniej do tych których jeździłem. Co mam zrobić, by ten muł zlikwidować?
3. Dziś wymieniłem Spręzynkę Centralką Malossi Czerwoną, spręzynki sprzęgła TopRacing 50% Niebieskie, Rolki 3.6g Motoforce. Po zamotowaniu wyżej wymienionego sprzętu, skuter przestał odpalać, ale to norma - gaźnik. Regulacja gaźnika w miare mi wyszła, ale jednak tyle koło się jeszcze kręci. Po czym, wyjechałem się przejechać, kop od 15km/h do 90 i jeszcze dalej, ale boje się go przeciążać bo wał seryjny, a obroty do 11/12 tys dochodzą. No i nagle po 5km, jeb bleee.. zgasł.. dobra wróciłem do domu jakoś, rozebrałem z Ojcem napęd i wszystko niby ok. Zdjeliśmy i założyliśmy jeszcze raz i nagle nie wiadomo skąd zaczeło brakować miejsca na zębatkę od kopajki. No dobra, jakoś tam docisneliśmy i gitaram odpalił i po 5km to samo. Potem znowu rozkręciliśmy i mój tata, nie zbyt się zna, ale ma łeb, mówi, że to może być wina płytki od rozrusznika, która jest umiejscowiona na końcu. Nie mam pojęcia co mam zrobić, chciałem sobie pojeździć na nowych częściach, a nie wiadomo co się dzieje. Możliwe to jest, że rolki sa za bardzo ogumowane i pokrywkę od wariatora wypychają lekko, przez co brakuje tego miejsca ? Wątpie, czego może to byc przyczyna ?
Z góry dziękuje wam za pomoc, proszę o szybką reakcję, bo jestem uzależniony od jazdy jednośladami ;d