Witam. Nie mogę odpalić swojej apki która stała od września nie odpalana gdyż padł iskrownik i się zaczęło. Już opisuję wszystko co robiłem itp.
We wrześniu padł iskrownik. Kupiłem zamiennik. Gdy czekałem na iskrownik aż przyjdzie postanowiłem trochę przy apce poszperać. Wyczyściłem gaźnik. Odkręciłem (nie wiem jak to się nazywa ale opiszę) połączenie gaźniki z pompą paliwa? czy coś takiego. Takie gówienko z rurką co idzie tym przeciwnym otworem filtra. Wymieniłem tłok z pierścieniami a cylinder oddałem do honowania. Kupiłem nowy akumulator. Poskładałem wszystko. Iskrownik doszedł i też go założyłem. Ale motorower nie pali... Świeca mokra. Iskra jest. I nie wiem co to za przyczyna...

Ps. Paliwo cieknie z gaźnika z tego kranika na dole co jest. Kropelkami... nie wiem dlaczego... i nie wiem, może to jest ta przyczyna, że nie pali czy coś no nie mam pomysłów już : (((l licze na pomoc.

Na twoim miejscu oddał bym do mechanika bo widzę że mechanik to ty nie jesteś:D(Nie obrażając Cię). Ale jeśli juz koniecznie chcesz sam to wyciągnij jeszcze raz gaźnik i poskładaj na nowo, być może źle pływak założyłeś lub po prostu jest dziurawy skoro ciągle Ci idzie paliwo przelewem. No i nie pali bo go zalewa pewnie. Możesz jeszcze spróbować na popych zapalić.

To już lepiej do mechanika oddam. Heh nie obraziłeś mnie xd sam właśnie wszędzie chce poszperać i popatrzeć co i jak wygląda i kurna czasami brak ostrożności czy coś i dupa...

Pływak zacięty. Złóż gaźnik jeszcze raz.


Jaki to zamiennik? Czy ilość nawiniętych zwojów na cewkach w zamienniku jest taka sama jak w padniętym zapłonie?

Zmień profilaktycznie świece, jakiś samostart i próbuj uruchomić.