Ostatio mam problemy z moją senda, mianowicie, rano dzien jak co dzień, chcąc rano jechac do szkoły, odpaliłem zeby się rozgrzał, bez problemu na jednego kopa odpalił, założyłem kask i nagle zgasł, odpaliłem jeszcze raz, dałem gazu, wyjechałem, 500 m za domem Senda po dodawaniu gazu traciła obroty. Przyprowadziłem do domu bo nie chciała odpalic. Kabelek niebieski na module był lekko zerwany więc, dałem koledze zeby go zlutował no i załozylem odpalił z pierwszego kopa, wieczorem postawiłem go, rano przychodze, kopnąłem odpalił na kilka sec i zgasł i do tej pory nie mogłem go odpalic. Klin odpada, świece zmieniałem na zadnej nie ma iskry, kable sprawdzane, nigdzie nie przerwane, jedynie ten moduł został, nie wiem czy mi się opłaca kupowac nowy, skoro wczesniej jezdził normalnie na tym co mam, myslałem ze moze zapłon się przestawił, probowałem wiele razy na rozne strony po trochu, ale dalej nic. Co radzicie?
Edit: Proszę o pomoc, jesli nie wiecie co to może byc, to może napisze mi ktoś jak sprawdzic miernikiem moduł i czy nawet jak wszystko gra z miernikiem, czy moze być jakaś niezgodność w środku modułu ?
_________________
Cytat:
Gdy wyciągnę kluczyk ze stacyjki skuter nie chce mi się zgasić. Kolega mi mówi że to jest przez źle wyregulowany gaźnik (bo mam źle wyregulowany)
Ostatnio zmieniony 06 cze 2013, 16:34 przez danio.o3, łącznie zmieniany 1 raz
|