Gdy jeżdżę normalnie (do 80 km/h) to nic się w napędzie nie dzieje, nie ma śladów zużycia paska. Wystarczył jeden przejazd (około 10km) na pełnej manecie, gdzie obroty znacząco wzrosły i pasek jest spruty jak szmata... ledwo dojechałem. Czego to może być przyczyna?
Zdjęcia paska poniżej:



A to mój setup:
- cylinder Polini for Race 70cc (AC)
- wydech Arrow Extreme
- gaźnik Dellorto PHBG 19 Black Edition
- filtr powietrza Polini Air Box
- wariator Polini Hi-Speed
- sprzęgło Polini 3G
- dzwon Polini Speed Bell
- rolki Polini 6,3 g
- sprężyna centralna seryjna Piaggio (według forum 30-35 kg)
- sprężynki sprzęgła Polini (zielone)
- dysza 92 (seryjna z gaźnika)
- Pasek Polini Kevlar