Jak w tutule. Przerobiłem na Gaźnik Ditechai wszystko fajnie, tylko co parę set metrów/możne i kilometrów co parę się dusi i gaśnie. ale nie zawsze . A jak chodzi na wolnych, to ciągle ładnie równo chodzi. Dzisiaj ja odpaliłem jak myłem samochód i przez 1h chodziła sobie ciągle, wszystko pieknie, nei zgasła ;] Wieczorem pojechałem do kolegi, wszystko pięknie, wróciłem niedawno i przy Domie czułem ze ja muli. Juz prawie gasła. Stanąłem, potrzymałem na wolnych obrotach i jechałem dalej. Wiece czego wina może być? Odrazu mowie ze mam stożek, bo serie gdzieś wcięło ;/
|