Witam,

no to tak... dzisiaj się budzę z rana tak jak zawsze, odpalam skuter i jadę załatwiać sprawy. Około 3km do celu - skuter stanął, hmm... myślę sobie dziwne, pewnie akumulator. Okazało się, że akumulator jest sprawny, ponieważ gdy cisnąłem skuter w ten upał (32 stopnie) przez 15km próbowałem go od czasu do czasu zapalić - reakcja była taka, że... raz elektryka zadziałała to odpaliłem, nagle zgasnął... druga próba, trzecia, czwarta - w końcu w ogóle nie dostawał prądu... i do teraz już nie dostaje... wczoraj bawiłem się elektryką, tyle że tylko diody zmieniłem wczoraj w liczniku, nic więcej więc to nie realne, żeby się elektryka sfajfczyła.

Wie ktoś co mogło by być przyczyną? Kostki z stacyjki, regulatora itd są psiknięte WD-40, ale nic z tego dalej. Masa przy silniku również była wyczyszczona i na nowo skręcona.

A, mała informacja: W SYM potrzebny jest akumulator, ponieważ on odpowiada za działanie świateł itd, więc bez akumulatora nie da się go nawet odpalić z kopa. Taka natura SYM

Proszę o sensowne odpowiedzi oraz o pomoc, dziękować.

Spróbuj na innym akumulatorze. Może z obecnym się coś stało. Kiedyś miałem też różne cyrki ze swoim żelowym. Dopiero po wymianie wszystkie bolączki zginęły. Jesteś pewny ,że bez akumulatora nie odpali? W większości silników wystarczy iskrownik ,regulator napięcia i cewko moduł.

_________________

https://www.youtube.com/watch?v=wY-1Xa20Hb0 <= Zostaw SUBA! Dziękuję !

DOŁĄCZ DO NASZYCH GRUP SPRZEDAŻY :

https://www.facebook.com/groups/skutermaniacy/
https://www.facebook.com/groups/maniacymoto50/
https://www.facebook.com/groups/maxiholicy/

Też mam właśnie żelowy (12V 4Ah, za 50zł) Już jeżdżę na nim 11 miesięcy, może jednak to koniec jego żywotu, że nie umie już całego układu elektrycznego nadziać prądem? Ale zauważyłem, że przy podłączaniu do prostownika i gdy przekręcę stacyjkę prostownik się wyłącza (gaśnie kontrolka całkowicie) a jak mam stacyjkę wyłączoną to zaczyna świecić a co najlepsze przy prostowniku jako tako zaczyna się błysk świateł (na sekundę) przy każdym przekręceniu stacyjki na "ON", czyli wygląda na to, że akumulator wariuje? Tak, jutro ojciec wróci z pracy i podłącze jego akumulator dla sprawdzenia ale chyba raczej nie ma co tu się nawet zastanawiać czy to jego wina.

Btw. akumulator posiadam 11 miesięcy - jak pisałem wyżej (był już raz na wymianie 3 dni po zakupie), według sklepu gdzie go kupiłem na str. internetowej pisze, że gwarancje na ich towar to 24 miesiące. Mam nadzieję, że nie będą mi robić jakiś cyrków skoro mam rachunek (mimo, że wyblakły ale data jest itd) i oryginalne opakowanie z niego?

Tak, jestem pewny na milion procent, że bez akuma nie da rady odpalić, SYM tak ma. Kolega ma SYM Jet Sport'a to ma podobny układ elektryczny co mój, też musi mieć akumulator do odpalenia. Taka wada marki SYM.

Miastowy Odpalanie bez akumulatora idzie łatwo i tanio obejść stosując trik od stunterów. Montujesz kondensator elektrolityczny o dużej pojemności i z kopki powinien zapalić. Co do żelówek w tym przedziale cenowym to mi powiedziano wprost, że nie mam co liczyć na to, że wytrzyma więcej niż rok. Jakoś mi się udał egzemplarz, mam go już ponad dwa lata, który kosztował 60zł, a kupiłem bez faktury, czy paragonu za 40 i zrzekłem się gwarancji. Fakt, że już nie ma na bank tej pojemności, co miał wcześniej ale daje jeszcze radę. Co do stacyjki to trzeba się z tym liczyć, że kiedyś padnie, bo to urządzenie mechaniczne. Znajdź przewody, które odpowiadają za zapłon przy stacyjce i je zewrzyj. Jeżeli dalej jest lipa to szukaj po przewodach, aż do statora, jego tez warto wyczyścić i obejrzeć. Ogólnie to możesz na próbę podpiąć każdy akumulator o napięciu 12V. Jego pojemność nie gra tutaj roli, może być nawet od diesla

Właśnie tak zrobię, jutro. Ojciec niedawno wymieniał akumulator, więc mam pewność, że nie będę sprawdzać na tzw. cieciu. Podłączyłem krótki pasek LED na próbę do akumulatora to świeci, lecz wiadomo - skuter więcej V potrzebuje a takie ledy to się zaświecą nawet przy 6V.

Pasek led potrafi zaświecić na ułamek sekundy pod wpływem energii elektrostatycznej. Silnik potrzebuje Ah, a nie V. V ma być przystosowane do pracy instalacji. Mówiąc krótko to im więcej Ah, tym dłużej "bateryjka trzyma", czyli nic się nie spali, chyba, że rozrusznik, jak nim będziesz kręcił za długo. Na aku samochodowym można kręcić baaaardzo długo

Właśnie, to miałem napisać. Przepraszam za błąd. Dobra, w takim razie z rana sprawdzę jak ojciec wróci i będę dzwonić do tego sklepu z reklamacją czy mi to jeszcze uznają, skoro ani rok pełny nie wytrzymał.

Miastowy Znasz powiedzenie "nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi?". Mają uznać i tyle. Dostaniesz kolejną padakę o takich parametrach. Co do blaknących paragonów fiskalnych to znalazłem na to patent lata temu. Złożyć na pół nadrukiem do wewnątrz, zapakować w jakieś nieprzezroczyste etui i wsadzić do lodówki... Może głupio to brzmi ale działa. Lata temu weszło jakieś prawne gunwo, by używać tego typu tuszów, które szybko blakną pod wpływem światła. Kiedyś myślałem, że to jakaś ściema ale jak porównałem paragon fiskalny, który miał około dziesięć lat, a tamten współczesny to byłem zdziwiony. Pierwsze "modyfikanty" były drukowane w kolorze granatowym, a teraz już są z czarnym nadrukiem, jak każdy inny.

Gummma, Mate57... akumulator jednak jest sprawny. Dziwna sytuacja, ponieważ... zmieniłem kabel odpowiedzialny za starter (z masą) i skuter od razu odpalił (z kopa oczywiście, z starteru już nie... ani nie zakręcił i nie wydaje żadnego odgłosu, tak jakby prąd do niego nie docierał). Dobra, wymieniam starter - i znów piekło się zaczęło - przekręcam stacyjkę i ledwo co mi świecą światła i w ogóle i nie ma prawie żadnej reakcji na akumulator (ledwo co wskazówka paliwa się podnosi). Dobra, wyjąłem przekaźnik startera i psikłem WD-40 - nic to nie dało, nawet jak wciskam starter to nie słyszę tego "cyknięcia", że nawet próbuję go odpalić na starterze elektrycznym. Czy taki przekaźnik z startera może robić takie właśnie problemy z całą elektryką?

Teraz właśnie zauważyłem inny problem - wyjąłem przekaźnik rozrusznika, po czym przekręcam kluczyc na "ON" i nic się nie dzieje, z tym gdy go odpalam na kopniaka to zaczyna wszystko działać jakby nigdy nic a jak zgaśnie albo sam go zgaszę to wszystko zaś się traci. Czyżby regulator? I druga sprawa - gdy przekręcę stacyjkę, widzę że błyskają mi postojówki, w sensie takie "cyk", po prostu mignie przy oczach i się wyłączają. Czyli też obstawiać uszkodzenie stacyjki?

Dobra, przejdźmy do rzeczy...
rozebrałem stacyjkę, psikłem kabelki i w środku mechanizm i o dziwo... zaskoczyło! I teraz podładowuję właśnie akumulator, bo może już był zjechany... i nawet odpala na starter elektryczny, w końcu. Jak na razie uważam, że usterka naprawiona ale proszę się wypowiadać dalej, bo może być w przyszłości przydatne. Dzięki!

Czyli znalazłeś prawdopodobną przyczynę. Wd40 może i działa ale słabo się nadaje do takich zastosowań, lepszy jest dedykowany spray o nazwie kontakt, czy jakoś tak. Co do samej stacyjki to nie wróży nic dobrego, wd może pomóc na chwilę ale problem się nie rozwiązał. Rozglądałbym się za nową. BTW tego typu objawy często powodowała przetarta izolacja na przewodach i robiąc zwarcie do ramy sprawiało, że wszystko zaczęło wariować, jak zegary na ruskiej łodzi podwodnej.

Tak zrobię, tyle że nowej na bank nie dostanę, tylko używkę najwyżej. Jeszcze sprawdzę ten akumulator podczas jazdy dla pewności, ewentualnie go zawiozę na gwarancje.

Miastowy Jeżeli posiadasz dostęp do multimetru to sprawdź przy okazji napięcie ładowania akumulatora, wyeliminujesz wtedy regulator napięcia, choć wątpię, by robił takie cyrki, jak u Ciebie.

Właśnie nie mam, kiedyś już się prosiłem ludzi o miernik ale "nikt nie ma", od tamtej pory ja też "nie mam czasu"... robić im komputery.

Polecam kupić, bo to cholernie ułatwia życie. W pierwszym, lepszym elektroniku kupisz za 30zł i działa.

I tak będę musiał zrobić. A w ogóle chyba ładowanie jest, ponieważ podczas jazdy przegazowałem go na postoju i patrzałem na reflektor (ręką przysłonięty) to minimalnie się rozjaśniło światło. Wiadomo, że minimalnie ponieważ te skutery czerpią prąd z akumulatora do wszystkich kontrolek itd, więc wygląda na to, że wszystko jak na razie sprawne.

W przypadku uszkodzonego regulatora napięcia może być różnie. Tak się składa, że trafiłem na to forum przez uszkodzony regulator napięcia. Raczej jestem nauczony na mechanicznych, które były kiedyś w motocyklach, więc styczność z elektronicznym była dla mnie wtedy czarną magią. Miałem problemy z kierunkowskazami, na wyłączonym silniku światła działały z akumulatora i co najważniejsze szybko padały akumulatory. Po zmierzeniu (w końcu) napięcia ładowania okazało siE, że regulator sieje Voltami od około 11 do 18V. Żelowe tego bardzo nie lubią. Co więcej multimetrem możesz sprawdzić jakie napięcie podaje dana wiązka, a co za tym idzie określić, czy jest prawidłowe.

Dzięki Ci za wypowiedzi. Do dnia dzisiejszego na razie wszystko działa jak należy.