Witam, odrazu Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku wam wszystkim! Jest to moj pierwszy post na tym forum w ktorym postaram sie jak najprosciej opisac moj problem dotyczacy mojej Mito.
Kupilem Cagive w Sierpniu 2012, sprzedawca mowil ze jest po remoncie silnika itd itd, uwierzylem (nie zbyt sie znalem) i ja kupilem. Chodzila jak marzenie, przetransportowalem ja do Angli i jezdzilem tutaj, zawsze odpalala, cud. Jedyny problem ktory mialem to sprzeglo ktore na zimnym silniku niestety po wcisnieciu nie puszczalo, czyli zalozmy wbilem bieg na zimnym silniku (zgaszony), wcisnolem sprzeglo i niemoglem jej toczyc, rozbujac ja musialem az puscilo i dopiero jakos mozna bylo ja toczyc. Kilka mies pozniej wypadlem z zakretu i szczesciem bylo to ze mito nie uderzylo w nic tylko odbilo sie jakims cudem od pobocza i poprostu byl dluuuuuugi szlif, jednym slowem lewarek od biegow itd bylo sciete jak mieczem samurajskim. Potem rowniez chodzila cud malina, oprocz polamanych owiewek, lusterek, lewarka, migaczy itd bylo ok. Sprzedalem ja koledze, w dniu kiedy opuscila moj garaz chodzila cudownie (pojechal nia do domu). Oddal ja do mechanika, a raczej salonu Hondy w celu zrobienia przegladu, niestety zaspiewali taka cene i usterki ktorych niebylo np mowili ze lampy nie dzialaja, a zrobilem te lampy w 1min i dzialaly (chyba wypieli je specjalnie lub cos), wiec odpuscil sobie to. Nastepnie oddal ja do mechanika ktory mial zrobic przeglad i poprawic ja troszke, regulacja gaznika, swiece mial wymienic itd. Odebral ja kolega, i wrocil do domu po czym byl przylamany bo powiedzial ze mito gasnie, sama wchodzi na obroty i niechce palic, i podobno po sprawdzeniu swiecy z jego tata, bylo z nia cos nie tak, aczkolwiek byla luzna i musieli dokrecic.. Pojechalem do niego i przejechalem sie nia, przejechalem ze 200m i mito faktycznie gaslo, po dluzszym czasie znow odpalalo (potrafilo samo na obroty wchodzic), i znow gaslo, po czym wogole nie odpalalo. Miesiac temu zaproponowalem mu ze odkupie od niego to mito, po dobrej cenie zgodzil sie, tak wiec sie stalo. Przyprowadzilem Cagive noi z kolega odpalilismy ja, akumulator rozladowany itd (stala na dworze czy to deszcz, czy mroz kilka miesiecy nie ruszana), podpielismy ja pod samochod i odpalila. Duzo bialego dymu caly czas, noi strasznie strzelala z wydechu, pierdziala strasznie. Nie jechalem nia bo niemam ubezpieczenia na nia wykupionego.
Moje pytania brzmia nastepujaco: Co moze byc z tym ze ona tak gasla i sama wkrecala sie? Co najlepiej posprawdzac po takim czasie? Co z tym strzelaniem i dymieniem, stala dlugo odpalona ale dymila i to ladnie.
Prosilbym o pomoc od kogos kto wie cos na ten temat, i jesli chodzi o mechanikow to niema mowy, niemam zamiaru czekac miesiac az mi go oddadza a potem po tygodniu znow sie rozleci, tutaj niestety trafic na dobrego mechanika to naprawde trzeba sie wysilic.
Dziekuje i czekam na odpowiedzi.
|