Mam problem. Runner (setup: ProReplica, Multivar, przeciwtalerz S6 CNC, Dellorto 17,5 i kilka innych rzeczy, cyl seria) w miarę ładnie latał do czasu kiedy pewnego razu wracałem ze szkoły i nagle strzelił z wydechu (chyba z wydechu) i stracił na chwilę całą moc, zwolnił do ok 20km/h i po kręceniu manetą "on/off" po jakichś 100 metrach wróciło do normy wszystko ale następnego dnia nie odpalił już. Teraz odpala tylko na śrubce od regulacji mieszanki wkręconej na prawie max i tak ma strasznie ciężko załapac, przerywa i za nic nie można ustawic wolnych obrotów. Co to może byc?

sprawdź kompresję cylindra możliwe że masz już go do wymiany

Tylko ok. 1000-1500km temu robiłem szlif cylindra i docierałem przez 500km, po tym chodził bardzo ładnie do końca aż coś właśnie strzeliło . A możliwe że to jest od uszczelniaczy na wale? Bo delikatnie się poci od jakiegoś czasu do przekładni tzn po dłuższej jeździe skapuje kilka kropli płynu.

całkiem możliwe właśnie że to wina uszczelnia czy jak robiłeś szlif wymieniałeś je? a dwa możliwe ze masz lekko przytarty cylek najlepiej zobacz cylek czy nie masz tam rysek wyczuwalnych pod palce jeśli nie masz to baw sie z uszczelniaczami, bym ci polecił żebyś wyjął ten uszczelniacz i silikon na niego włożył i dookoła silikon tak jak ja to zrobiłem w ogarze, ale tu maż znacznie wyższe obroty i wgl także radzę ci po prostu kupić nowy

_________________

-parmakit 70ccm
-speed control
-przeciwtalerz hebo nq
-polini 2g evo 2
-hebo kevlar
-dellorto 17,5 - dysza 90
-polini AirBox

A orientuje się ktoś czy w Runnerce da radę wymienic same uszczelniacze na wale bez rozpoławiania karterów i wyjmowania wału? Jest jakiś mniej inwazyjny sposób?

da rade to zrobić wydłubujesz stare szpikulcem i wbijasz nowe i po problemie