Witam,otóż mam problem z Gilerą Stalker,maszynę mam 5 lat i jak dotąd wymieniłem tylko opony,olej i klocki.Jest to full seria.Otóż mam dwie maszyny i w jednej zabrakło paliwa,więc uruchomiłem Gilerę odłączyłem wężyk paliwowy od gaźnika i zacząłem spuszczać,do momentu kiedy zabrakło paliwa w gaźniku.No i zabrałem się za drugi motor.Na drugi dzień chcąc odpalić Gilerę,kręcę rozrusznikiem a tam plama paliwa z gaźnika.Przez otwór odpowietrzający jest to numer 2 na obrazku poniżej :
Pomyślałem,że wyjmę gaźnik no i wyjąłem wyjmuję membranki,i patrze a ze skrzyni korbowej wylewa się paliwo.Wieć pomyślałem,że to kranik,nie zamyka i cały czas leci paliwo.No cóż wymieniłem kranik,to samo.Więc rozebrałem znów,przyjrzałem się membrankom i okazało się że mały kamyczek wpadł pod blaszkę.No to złożyłem spowrotem,to samo.
Zdenerwowany rozebrałem znowu,i wlałem wody do membranki i okzało się że przepuszcza.No i teraz sytuacja wygląda tak,skuter odpali,mam podłączony wężyk ssący do gaźnika po 15 sek,skuter przygasa odłączam wężyk i chodzi dalej,spowrotem przygasa i podłączam załapie paliwa i odłączam i tak cały czas.Kto wie jaka może być przyczyna ? czy to te membranki czy może źle ustawiony pływak w komorze pływakowej ?
Proszę o pomoc !
brelo
